Wenanty Katarzyniec w moim życiu…. dalszy ciąg otrzymanych łask. Ojciec Wenanty jest moim przyjacielem, wsparciem i nieustannie mi pomaga. Dzisiaj chciałbym przedstawić kolejny dowód jego wielkiej łaski i pomocy w moim życiu. Od ponad roku na portalu ogłoszeń kupna i sprzedaży: widniało ogłoszenie naszego auta osobowego na sprzedaż. Miesiąc temu maż prosił aby wystawić na sprzedaż jeszcze maszyne budowlana. Kupnem auta i maszyny nikt się nie interesował. Zaczełam modlić się 9 dniową nowenną do Ojca Wenantego z prośbą o pomoc w sprzedaży. Byłam pewna, że ON pomoże. Podczas nowenny zaczeły dzwonić telefonu ale klienic tylko pytali i nic wiecej. Po skończonej nowennie nic się nie sprzedało. Prawie w codziennej modlitwie przez ok 3 tygodnie od nowenny zwracałam się do Ojca Wenantego i przypominałam mu o tej sprawie, powiedziałam, że opowiem o cudzie wszystkim i napisze do Kalwarii aby po raz kolejny udowodnić jego świętość… Pieniążki ze sprzedaży auta miały swój cel: chcieliśmy je przezanczyć na uroczystość Komunii św mojej niepełnosprawnej córki Zosi. 7 dni temu sprzedała się maszyna budowlana a po tygodniu auto, które od roku widniało na portalu ogłoszeń i prawie nikt się nim nie interesował. Wszystko to zawdzięczam Ojcu Wenantemu i po raz kolejny jestem utwierdzona w jego obecność blisko mnie, jego świetości i bliskości z Panem Bogiem. Gdy tylko mam okazje opowiadam o Ojcu Wenantym rodzinie i nowym znajomym. Pragnę, aby jak najwięcej ludzi dowiedziało się o jego potężnej mocy. Ojcze Wenanty po raz kolejny DZIĘKUJĘ za pomoc i wsparcie za Twoim pośrednictwem u Pana Jezusa.

Helena