O Ojcu Wenantym dowiedziałam się w 2019 r. Potrzebowałam kupić samochód. Chodziłam szukałam, ale nic nie mogłam znaleźć. Zaufałam modlitwie do Ojca Wenantego i kupiłam w salonie nowiutki samochód, choć wcześniej nie brałam pod uwagę takiego rozwiązania sprawy. W późniejszym czasie wybierałam się do Kalwarii Pacławskiej podziękować za wszystko co dostałam od Ojca Wenantego i moja córka zapytała nieświadoma niczego, po co tam jedziesz. Ja nie wiem skąd mi przyszło do głowy, ale powiedziałam po męża dla Ciebie. Dzisiaj mam zięcia i uroczą wnuczkę . Podróż do Kalwarii autobusem w czasie pandemii była wielkim wyzwaniem, ale dzięki mieszkańcom i ich pomocy nawet w podwózce na górę i załatwieniu busa na powrót do Przemyśla wszystko przebiegło spokojnie. Ojciec Wenanty jest ze mną każdego dnia. Spojrzenie na jego obrazek ucisza najbardziej wzburzone fale. Dziękuję bardzo za modlitwę za łaski jakie otrzymałam dzięki wstawiennictwu Ojca Wenantego. Bóg zapłać.

Ewa