Szczęść Boże! Od prawie dwóch lat leczę się m.in. z powodów kardiologicznych (komorowe zaburzenia rytmu serca). Regularnie wykonywałam badania i brałam leki kardiologiczne. Przypadłość ta jednak (mimo leków) nie pozwoliła dobrze funkcjonować. Odmówiłam nowennę do Trójcy Przenajświętszej o uproszenie łask za wstawiennictwem o. Wenantego Katarzyńca. Modlitwę te ofiarowałem z prośbą o rozwiązanie moich problemów zdrowotnych (jedocześnie uznając, że jeśli mam żyć dalej ze schorzeniem to znaczy, że jest mi to potrzebne). Przez jakiś czas nic się nie wydarzyło. Aż poszłam „przypadkowo” na wizytę kardiologiczną w innym mieście. Pani Doktor uznała, że należy zwiększyć radykalnie dawki potasu i magnezu, pomimo, że przez wspomniane ostatnie dwa lata wyniki te były zawsze w normach laboratoryjnych i poprzedni kardiolog nie widział w tym żadnych „odchyłów”. Rozpoczęłam kurację wymienionymi jonami. Zaczęłam się lepiej czuć. Odstawiłam leki kardiologiczne. Dzisiaj byłam na kontroli i pierwszy raz moje EKG było prawidłowe. Jestem pewna, że o. Wenanty zadziałał w mojej sprawie. Obiecałam mu, przed rozpoczęciem nowenny, że jeśli mi pomoże to na pewno opiszę to świadectwo – co czynie. Z pozdrowieniami.
Beata