Oczywiście kolejny „cud” się stał po otrzymaniu obrazków z modlitwą za wstawiennictwem Ojca Wenantego. Msza św., co prawda odbyła się zanim doszły, ale wydrukowałem we własnym zakresie ponad setkę. Te otrzymane wykorzystuję do szerzenia wiedzy o Ojcu Wenantym. Resztę wykorzystamy przy kolejnej Mszy św. dziękczynnej, a o terminie poinformuję. Kolejna Msza św. to efekt tzw. domina, który poczynając ode mnie spowodował oczywiście Ojciec Wenanty. Teraz chłopiec, któremu pomagałem poprzez stowarzyszenie, którego jestem współzałożycielem, historyczno-eksploracyjne co prawda, ale czasem trzeba zrobić coś innego… Natan choruje na galaktozemie. Dzieci według statystyk żyją do 7 roku życia… Atakuje ona wszystkie narządy, oczy, nerki, opóźnia mowę, itd. Przeszedł jedną operację na zaćmę, następnie drugą na to samo oko bo były problemy. Przy przygotowaniach do kolejnego zabiegu na drugie oko wykryto jaskrę, a lekarze wątpili w jego możliwość widzenia. Przekazałem modlitwę…, modlili się…, cztery dni temu podczas badań przygotowujących do operacji drugiego oka nie stwierdzono nic! Ani zaćmy, ani jaskry!!! Mama Natana dziękowała mi ogromnie, ale to nie mi trzeba dziękować. Również cztery dni temu mąż mojej siostry pojechał na tomografię komputerową w celu zbadania obecności komórek rakowych po kilkumiesięcznej chemioterapii… Prawie codziennie polecałem go Ojcu Wenantemu…, nie wiem czy to On, bo wielu się w rodzinie modliło do wielu Orędowników, ale efekt jest taki że jest „czysty” – ZDROWY! A dziś? Przypadkowa wizyta u kolegi, kolegi sceptyka, który stracił wiarę. Był załamany stanem zdrowotnym swojego szwagra – zawał 49 lat, stan krytyczny. Rzuciłem mu mimochodem hasło o Ojcu Wenantym, przecież też widzi moje wstawki na FB. Poprosił o Nowennę do Ojca Wenantego, dałem i dziś się modli z żoną… Co będzie? Nie wiem ale cieszę się, że klęknie przed Panem Bogiem przez wstawiennictwo Ojca Wenantego. Prócz niego wielu, wielu innych. Dziękuję za zaproszenie, ale praca nie pozwoli mi na przyjazd w najbliższym czasie. Mam nadzieję, że klęknę przy grobie Ojca Wenantego w wakacje z moimi chłopakami i żoną. Za wszystko dziękuje i z Panem Bogiem!

Zbyszek