Mam tyle do opisania, że nie wiem od czego zacząć. Mam małą córeczkę, która jeszcze nie mówi, ale w jednoznaczny sposób daję znać, że cieszy się z odwiedzin, chce na rączki do kogoś, kto do nas przychodzi, chce z kimś „pogadulić”. Ostatnio podczas wypowiadania próśb do o.Wanentego, moja córeczka właśnie w ten specyficzny dla siebie sposób, dawała znać, że chce na rączki i widać było ogromną radość na jej maleńkiej buźce. Ogromnie wierzę, że o.Wanenty wysłuchuje naszych modlitw na spotkaniu „oko w oko”. Nastepnie, jestem ogromnie wdzięczna, za wszystkie wyproszone dla nas łaski. Musieliśmy pilnie, zakupić ciągnik na gospodarstwo, ale miesiąc poszukiwań skończył się jedynie na długich wycieczkach, które pochłonęły mnóstwo pieniędzy na paliwo. Już dwa tygodnie po zakończeniu nowenny, możemy cieszyć się zakupem, który wpasował się w nasze oczekiwania. Co prawda musieliśmy się zapożyczyć, ale głęboko wierzę, że z dalszą pomocą o.Wanentego szybko wyjdziemy z długów.

Iza