Parę lat temu modliłam się za mojego syna prosząc o pracę dla niego i z dnia na dzień miał gościa z propozycją pracy. Ojciec Wenanty to cudowny sługa Boży, wysłuchał mnie ponownie, nie co później kiedy teściowa nie umiała sprzedać działki, bowiem deweloperzy byli zainteresowania za niską cenę. Jeszcze nie skończyłam nowenny i znalazł się normalny i dobry kupiec. Dziękuję ojcze Wenanty za pomoc i proszę o rychłe wyniesienie ciebie na ołtarze . Elżbieta
—