Z całego serca pragnę podziękować o. Wenantemu Katarzyńcowi za niezwykłą pomoc i wstawiennictwo. Sprawa była bardzo trudna, ciężka bo sądowa. Po ludzku, nie do rozwiązania. Ja do końca nie traciłam nadziei i zawierzyłam ojcu Wenantemu do końca. Nikt mi nie wierzył, że może być dobrze. To cud, że tak pomyślnie się skończyło. Moim listem daję świadectwo, że o. Wenanty Katarzyniec jest patronem wypraszających wiele łask. Wioletta, Rzeszów