Pragnę z całego serca podziękować o. Wenantemu Katarzyńcowi za jego pomoc z nieba w mojej sprawie, którego pomocy doświadczyliśmy w ubiegłym roku (2023). Jestem osobą po 70-tce, mój mąż także. Mieszkamy w domu (nie w bloku). Wychowaliśmy 5-ro dzieci. Wszystkie wyszły z domu. Żyjemy blisko Pana Boga i życie płynie w miarę spokojnie. Na sercu leżał nam problem z ogrzewaniem domu, bo palenie w piecu węglem stawało się uciążliwe. Zapragnęliśmy do naszego mieszkania założyć gaz, a nie było wystarczających środków pieniężnych. Poprzez moją siostrę kilka lat temu otrzymałam obrazek o. Wenantego z informacją, że jest szczególnym orędownikiem w sprawach finansowych (czego i ona doświadczyła wcześniej). Odnalazłam obrazek o. Wenantego, zawierzyłam mu swoja prośbę i prawie od tamtego dnia, zaczęły się dziać dziwne rzeczy. Moje konto w bardzo szybkim tempie rosło. To były można powiedzieć normalne wpływy ( z mojego wynagrodzenia, ponieważ jeszcze dorabiam, oraz moja emerytura). Na życie niewiele wybierałam. I tak, latem mogliśmy już rozpocząć starania związane z gazem. Nasze wydatki, okazały się niższe niż myśleliśmy wcześniej. Niektóre, wręcz darmowe. Po ludzku, nasz problem został rozwiązany. Obecnie jest koniec stycznia (2024), a my mamy ciepło w domu. Dziękuję tobie wielki orędowniku w niebie o. Wenanty. Teresa, Rumia.