Z duszą na ramieniu modliłem się przez wstawiennictwo Ojca Wenantego w moich sprawach. Prosiłem wiele lat o dobrą pracę, za godziwe pieniądze. Nie czułem, że jestem godzien i miałem dziwne opory. I pracę dostałem! Ba, mogę w tej pracy się modlić do woli, mamy nawet czas na wspólną koronkę do Miłosierdzia Bożego, cud. Módlcie się, ufajcie, i proście też o to, by Bóg Wam wskazał o co się modlić!
Michał