Moja „znajomość” z Wenantym zaczęła się jak żadna inna. Nigdy nie czułem tak wielkiej potrzeby zgłębienia czyjegoś życia, żaden święty nigdy nie pociągnął mnie za sobą w taki sposób, abym miał nieodpartą potrzebę i chęć ciągłego zgłębiania i czytania na temat świętego. Wenanty tak przykuł moją uwagę… uwielbiam o nim czytać i poznawać go. Wiele osób modli się i ma o.Wenantego za wstawiennika w sprawach finansowych. A tego co uczy mnie Wenanty to przede wszystkim wielka pokora, cierpliwość. Nie da się tego opisać jak Wenanty uczy mnie pokory. To są niesamowite przeżycia, i wiem że Wenanty dzięki temu pociąga mnie bliżej nieba. Swoją postawą i życiem pokazuje jak ciężkie jest życie, ale z Bogiem… wszystko możliwe. Za wstawiennictwem Wenantego wyszedłem z grzechu, który był ze mną od gimnazjum lub może wcześniej. Grzech nieczystości zniewalał mnie 15 lat. Nie potrafiłem z tego wyjść… Po rekolekcjach w ciszy z o.Wenantym w Kalwarii Pacławskiej, po powrocie do domu okazało się, że już od ośmiu miesięcy jestem wolny od grzechu. Ba… nie mam nieczystych pokus, które okropnie męczyły mnie praktycznie każdego dnia. O.Wenanty – mistrz pokory i cierpliwości, który przychodzi w ciszy i działa w ciszy!

Sebastian