Szczęść Boże. Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus, nasz jedyny Pan i Zbawiciel! Mam na imię Małgorzata, mam 56 lat. Chcielibyśmy wraz z moim mężem, Grzegorzem, złożyć świadectwo wstawiennictwa Ojca Wenantego w bardzo ważnej sprawie. Mieszkaliśmy 16 lat na emigracji, aż do października 2020, gdy w cudowny sposób wróciliśmy do Ojczyzny. Latem 2020 r. zaczęłam się modlić za wstawiennictwem Ojca Wenantego o uregulowanie naszych spraw finansowych. Planowaliśmy powrót do Polski ale za jakieś 10 lat, tymczasem, cały czas mieliśmy różne kredyty, nie było może z tym dużo problemu, bo oboje pracowaliśmy, ale często z tego powodu Mąż odczuwał frustrację. Gdy zaczęłam się modlić za wstawiennictwem Ojca Wenantego, sprawy się tak potoczyły, jak jeden piękny łańcuch powodzeń w dogodnym sprzedaniu za granicą naszego domu, a bardzo dogodnym kupnie nowego w Polsce, znaleźliśmy dobre prace, wszystkie sprawy finansowe się poukładały, za wyjątkiem jednej, ale też ufamy, że Ojciec Wenanty nas z tym nie zostawi samych. Najważniejsze, że czujemy się w naszej Ojczyźnie szczęśliwi, pełni nadziei i wiary w lepsze. W październiku odwiedziliśmy Sanktuarium w Kalwarii Pacławskiej i Ojca Wenantego. Bardzo nas cieszy, że znali się z Ojcem Maksymilianem, który też jest naszym kochanym Świętym, wśród grona wielu innych! Mamy nadzieję, że Ojciec Wenanty dołączy wkrótce do grona błogosławionych i kanonizowanych Kościoła Katolickiego. Jezu ufam Tobie! Ave Maryja! Pokój i dobro!
Grzegorz i Małgorzata z Małopolski