24 września 2021 r. stanęłam pod oknem pokoju Ojca Wenantego w Kalwarii Pacławskiej po raz pierwszy. Miejsce to poruszyło mnie w sposób szczególny. Poczułam, że historia mojej choroby zatoczyła krąg. Pod tym stwierdzeniem kryje się droga pełna łask, jakich doznałam za wstawiennictwem Ojca Wenantego w trakcie dwuletnich zmagań z chorobą nowotworową. Pierwsze rekolekcje małżeńskie – kim jest ten zakonnik o wielkich oczach wzniesionych ku Bogu. Drugie rekolekcje małżeńskie – jest już diagnoza, świadomy przyjazd do Ojca Wenantego z prośbą o wstawiennictwo. Od tej pory jest ze mną cały czas – badania, konsylia, operacja, radioterapia, leczenie. Czuję jego obecność, która niesie mnie w drodze choroby. Teraz jestem zdrowa, jednocześnie wiem sporo o jego życiu, duchowości i niezłomności wiary. Pod oknem oddaję hołd jego osobie. Postać z muru z ręką na różańcu – moje pierwsze zdjęcie z Ojcem Wenantym w 2019 r. – wyraźnie nie wypuszcza mnie ze swojej dłoni. Dziękuję Ojcze Wenanty – linia prosta od Twojej Dłoni do Twojego Okna. Otaczam Cię wielką czcią i miłością. Ojcze Wenanty wstawiaj się za mną. Dzień 1 listopada 2021 r. – w dzień Wszystkich Świętych składam podziękowanie. Ojcze Wenanty – dziękuję Ci, że byłeś i… jesteś ze mną.

Ewa