Ojciec Wenanty dał mi nadzieję. Dzisiaj mija ostateczny termin spłaty pożyczki, którą zaciągnęłam u swojego przyjaciela. Niestety w wyniku dużych problemów finansowych nie udało mi się zdobyć pieniędzy na spłatę. Prowadzę własną działalność i ostatnio nie mam zleceń. Dopiero jedno nieduże w marcu. Jestem w rozpaczliwej sytuacji, bo jest już mocno nieprzyjemnie jeśli chodzi o przyjaciela i ja go rozumiem. Modlę się codziennie o pomoc do różnych świętych. Wczoraj wieczorem poprosiłam o jakiś znak, podpowiedź co powinnam zrobić. Przeglądałam rano Instagram i nagle wyświetliła mi się wiadomość na temat Ojca Wenantego, o którym kiedyś usłyszałam. Zaczęłam szukać informacji, czytać i postanowiłam odmówić litanię i pierwszy dzień nowenny do Ojca Wenantego. I nagle coś niesamowitego. W trakcie modlitwy dostałam smsa o trzech dodatkowych zleceniach na marzec. Kiedy uważnie przeglądałam wiadomości okazało się, że nie zauważyłam wiadomości z wczorajszego wieczora o zleceniu na kwiecień. Ojciec Wenanty ewidentne robi co może na bieżąco :). Moja największa prośba dotycząca spłaty długu jeszcze nie jest rozwiązana, ale ojciec Wenanty dał mi nadzieję i wysłuchał. Dziękuję za wstawiennictwo i wciąż z wiarą proszę o łaskę.
Joanna