Witam, wszystkich odwiedzających tę stronę. Chciałbym podzielić się moim świadectwem otrzymanych łask i stalą opieką Ojca Wenatgego.
Zawsze, jak mam problemy finansowe modlę się do mojego opiekuna, odmawiam regularnie nowennę, jak się kończy, to zaczynam na nowo i tak w kółko. Moje problemy finansowe zawsze załatwiane są „po mojej myśli”. Prowadzę gospodarstwo rolne i naprawdę jest różnie z pieniędzmi. Często odczuwałem niepokój, jak to będzie, czy mi starczy, czy zapłacę za zaległości za rachunki, czy kupię węgiel itd. Ale od momentu, jak regularnie odmawiam nowennę, nie czuje w ogóle strachu, wręcz przeciwnie jestem spokojny chodź co tydzień mam dużo płatności. Ojciec Wenanty wszystkim się zajmuje na bieżąco, on NAPRAWDĘ POMAGA, a ja stałe się do niego modlę. Działa bardzo szybko, wczoraj, czyli 16.02 dostałem informację, że moje należności idą do firmy windykacyjnej. Dziś, czyli 17.02 niespodziewanie otrzymałem pożyczkę, na którą nie miałbym szans, a próbowałem wiele razy. I wszystkie zaległości uregulowałem. To wszystko dzięki OJCU WENANTEMU. Jak pisałem wcześniej wszystkie swoje problemy powierzam MU na bieżąco, odmawiam nowenny regularnie, a ON kieruję moim budżetem i ufam, że będzie to robił nadal. Kocham cię, Ojcze Wanenty, opiekuj się nami nadal. Mam w dużo do pisania o łaskach, które otrzymałem, ale to świadectwo napisałem, ponieważ otrzymałem je w ciągu 24h, a dużo ludzi szuka wstawiennictwa i pomocy w swoich problemach, gdy wydaje się, że nie ma już wyjścia i że to koniec… NIE… PAMIETAJCIE, ŻE SĄ ŚWIĘCI, DO KTÓRYCH TRZEBA SIĘ MODLIĆ, A ONI NAM POMAGAJĄ, DLA NICH NIE MA SYTUACJI BEZ WYJSCIA! trzeba mocno wierzyć, modliĆ się i być wytrwałym a ŁASKI, O KTÓRE KAŻDY PROSI OTRZYMA. Są też intencje, które jeszcze czekają na spełnienie, ale wytrwale proszę o nie w modlitwie i wiem, że prędzej czy później zostaną spełnione. Ojciec Wenanty jest wspaniały. Mam nadzię, że w tym roku pojadę z rodziną do Kalwarii odwiedzić grób mojego opiekuna. Z Panem Bogiem.
Krzysztof