„Oto idziemy do Jerozolimy, a na Synu Człowieczym spełni się wszystko, co napisali prorocy. Będzie bowiem wydany w ręce pogan; będzie zelżony i ubiczowany i oplwany, a po ubiczowaniu zabiją Go; ale dnia trzeciego zmartwychwstanie” (Łk 18,31). Dwa były drzewa w raju dziwne (niezwykłe); drzewo żywota i drzewo śmierci. Pierwsi rodzice zjedli z drzewa śmierci. Drzewo żywota zniszczone przy potopie. Ale mamy inne drzewo cudowniejsze. Widok jego niemiły zmysłowemu oku. To drzewo żywota. Na nim wisi Owoc Słodki – Syn Boży. Kościół przedstawia nam słowa Chrystusa o męce: Oto idziemy do Jeruzalem przypatrzeć się, jak Syn Człowieczy będzie wydany… Ale czy tylko patrzeć? Nie. Korzystajmy z owoców tego drzewa, owoców męki i śmierci Zbawiciela.
(Z kazania O. Wenantego Katarzyńca na Niedzielę Zapustną)