Dziękuję ojcu Wenantemu za wysłuchane prośby i otrzymane łaski. Pierwszy raz prosiłam o.Wenantego w nowennie o uniknięcie procesu sądowego o finanse – wszystko zmierzało w tym kierunku, a ze względu na wpływowe znajomości strony przeciwnej sytuacja była niebezpieczna. Groźby o złożenie pozwu trwały jeszcze około pół roku, po czym nagle wszystko się urwało i poukładało. Kolejny raz modliłam się w intencji poprawy warunków w pracy lub znalezienia innej. Bezpośrednio po ukończeniu nowenny sytuacja gwałtownie się pogorszyła – „piekło się wściekło” – otrzymałam potężną reprymendę od przełożonych w oparciu o całkowicie fałszywe oskarżenia. Upłynęło pół roku i mogę potwierdzić, że obie prośby drugiej nowenny zostały wysłuchane: konflikt nagle się skończył i sytuacja uległa poprawie, a niedługo potem dostałam telefon z propozycją pracy w innym miejscu.

Ewa