Już trzy lata ojciec Wenanty prowadzi sprawę sądową naszego kredytu frankowego. Dzięki Jego wstawiennictwu wygraliśmy w pierwszej i drugiej instancji. Jednak bank się nie poddał i właśnie dostaliśmy informację, że wniósł skargę do sądu kasacyjnego. Nie ustaję w modlitwie aby nasz koszmar się skończył i jednocześnie Bogu dziękuje za wysłuchanie ojca Wenantego w naszej sprawie. Chwała Panu!

Katarzyna