Moja koleżanka Karolina bardzo chciała zmienić pracę, bo jej się nie układało. Miała na myśli jedną i była nawet na rozmowie, ale nie było żadnych szans, aby ją dostać. Nie miała ani odpowiedniego wykształcenia, ani stażu pracy koniecznego w tej pracy. Powiedziałam jej, pomódl się nowenną do Ojca Wenantego Katarzyńca. Ona nie znała go wcale. Ale podjęła wyzwanie. Ja też w modlitwie ją polecałam. Po skończonej Nowennie dostała zaproszenie do tej pracy. Już pracuje i jest nieskończenie szczęśliwa i wie, że to zasługa i wymodlona łaska przez Ojca Katarzyńca. I drugi przypadek. Mój zięć też potrzebował zmienić pracę, bo właśnie chciał się ożenić z moją córką, a dotychczasowa praca nie dawała żadnych szans na kupno mieszkania, była tak mało płatna. Wszyscy, w trójkę zaczęliśmy odmawiać Nowennę. Dostał pracę dobrze płatną, dzięki której kupił nie tylko mieszkanie, ale i samochód, i w lipca ub.r. ożenił się z moja córką. Dzięki Ci Ojcze Wenanty, niech Bóg będzie uwielbiony.

Joanna