Fragmenty kazania wygłoszonego w Czyszkach w I Niedzielę Adwentu, 29 listopada 1914 r.
Najmilsi w Chrystusie Panu! Z dniem dzisiejszym rozpoczynamy święty czas adwentu. Po co ustanowił Kościół Boży ten okres? Na przygotowanie się na przyjście Pańskie, bo słowo adwent oznacza w języku łacińskim przyjście. Mamy się gotować na przyjście Chrystusa Pana. A przyjście to jest trojakie. Pierwsze przyjście Chrystusa miało miejsce już 1914 lat temu, kiedy Zbawiciel jako dzieciątko małe narodził się z Maryi Dziewicy. Nie powtórzy się już ono, a teraz w tym roku tylko pamiątkę tego przyjścia będziemy obchodzili. Drugie przyjście Pana Jezusa na ziemię będzie przy końcu świata. „A wtedy ujrzą Syna człowieczego przychodzącego w obłoku” przychodzącego na sąd ostateczny. Wreszcie trzecie przyjście Pańskie to przyjście Pana Jezusa do każdej duszy sprawiedliwej przez łaskę Swoją. Dzisiejsza Ewangelia święta skłania [nas] do zastanowienia się nad drugim [przyjściem] Zbawiciela, to jest nad przyjściem Jego na sąd ostateczny. Codziennie wymawiamy w pacierzu te słowa: „Stamtąd przyjdzie sądzić żywych i umarłych”. Sądzi Bóg każdego człowieka zaraz po śmierci, lecz sąd ten i wyrok na nim [wydany] nikomu nie jest wiadomy. Potrzeba jednak koniecznie i sądu jawnego, aby wszyscy przekonali się, że jest Bóg, aby wszyscy poznali jak On jest mądry i sprawiedliwy. Teraz i sprawiedliwi i grzesznicy [są postrzegani] jednakowo, owszem zdarza się, że człowiek uczciwy, biedny jest prześladowany, wzgardzony, a grzesznikowi wiedzie się dobrze, wszystko mu idzie jak z płatka. Ale na sądzie ostatecznym wszyscy poznają jak mądry jest Bóg, jak umiejętnie rządzi światem. Na sądzie ostatecznym okaże się, jak gorzką i złą rzeczą jest grzeszyć, okaże się jak wielką wartość ma przed Bogiem każdy dobry uczynek, każde cierpienie dla nieba mężnie poniesione. Drodzy Bracia i Siostry! Nieraz tak bywa, że ludzie grzeszą, dlatego bo ich nikt nie widzi. Gdyby choć jedna osoba go widziała, już by tego nie czynił. Mówi grzesznik niekiedy do siebie: gdyby się ludzie o tym dowiedzieli, spaliłbym się ze wstydu, pod ziemię bym się schował. Cóż dopiero będzie, kiedy na nasze grzechy będzie patrzał świat cały, [ludzie] wszyscy i aniołowie? Kusi cię szatan lub zły człowiek do grzechu i mówi ci: schowasz się, nikt cię nie zobaczy. Możesz bezpiecznie tego się dopuścić! O nie słuchaj tej namowy, bo to ci nie pomoże: nie zobaczą cię teraz, ale na sądzie ostatecznym grzech twój tajemny będzie na duszy wypisany i wszyscy oglądać go będą. Ale nie tylko złe uczynki będą wyjawione na sądzie przy końcu świata: również i wszystkie cnoty okażą się całemu światu. Każdy dobry uczynek spełniony w cichości, każda modlitwa, każde cierpienie i łza niewinnie wylana, wyjdzie kiedyś na chwałę, dla duszy sprawiedliwej. Ludźmi dobrymi, uczciwymi pogardzają teraz, za nic ich mają, lecz w dzień sądu straszliwego sami grzesznicy wyznać będą musieli: „My głupi, mieliśmy żywot ich za szaleństwo i za sromotne ich dokończenie. Oto, jako policzeni są między synów Bożych i między Świętymi dział ich jest.” (Mdr 5, 3-5). Teraz nie można odróżnić sprawiedliwych od grzeszników, lecz na sądzie ostatecznym łatwo będzie można [poznać], kto w łasce u Boga, a kto w gniewie Bożym. Pisze św. Augustyn: „W zimie jednakowe są wszystkie drzewa, ale w lecie odróżnić zaraz można drzewo urodzajne od uschłego; tak na sądzie ostatecznym odróżnić będzie można dobrych od złych.” Nie grzeszmy tedy, Najmilsi, abyśmy się tego wstydzić nie musieli przed całym światem. Czyńmy dobrze w cichości, nie szukając teraz ludzkiej pochwały, ale [aby] kiedyś na Sądzie Bożym pochwałę otrzymać. Lecz może kto pomyśli sobie: cóż ja zrobię, kiedym tyle nagrzeszył? gdzie się podzieję przy końcu świata? Już przepadło, czy się poprawię, czy nie, grzechy moje będą wyjawione? Tak będą wyjawione, ale jeśli za grzechy moje odpokutuję, to mi to nie wyjdzie na wstyd i hańbę, ale na chwałę. Dobry krawiec tak potrafi ubranie naprawić, załatać, że potem ani znaku nie ma [tam] gdzie była dziura, albo wydaje się, że ta łatka to jest dla ozdoby przyszyta, a nie jest naprawką. Tak samo będzie z odpokutowanymi grzechami. Tylko grzesznicy niepoprawni, którzy grzechu nie chcąc porzucić, którzy pokutę odkładają – tacy nie ujdą hańby i zawstydzenia w dzień sądny. Pomyśli sobie kto może, że to tylko strachy, tak źle nie będzie – Pan Bóg miłosierny. Prawda: Bóg miłosierny, ale dlatego, że miłosierny tym surowiej sądzić [będzie] tych, co miłosierdzia Jego przez całe życie nadużywali. Powie kto, iż to strachy – na to mu z Grzegorzem świętym odpowiem: lękajmy się raczej teraz sądów Bożych, abyśmy kiedyś w przyszłości ich lękać się nie potrzebowali. Najmilsi w Chrystusie Panu! Poznaliśmy dziś, jakie będzie przyjście Zbawiciela przy końcu świata. Przyjdzie On na sąd, aby okazać swą mądrość i sprawiedliwość, której ludzie teraz nie uznają; przyjdzie z mocą wielką i majestatem jako Pan i Król, aby odebrać hołd i cześć od wszystkiego stworzenia. A na sądzie swoim odkryje wszystko, odkryje tajniki serc ludzkich, uczynki dobre i złe na widok całego [świata] wystawi. Na tych co dobrze czynili wyda wyrok łaskawy, na grzeszników wyda wyrok potępienia. Wyrokiem swoim rozdzieli złych i dobrych. Źli staną na lewicy, dobrzy po prawicy. Drodzy Bracia i Siostry! Nikt z pewnością z Was nie chciałby być po lewicy z potępieńcami. Jeśli chcecie tego losu uniknąć, usłuchajcie przestrogi Pisma świętego: „Odwróć się od złego, a czyń dobrze”. Pamiętajcie o tym przez całe życie swoje. A teraz w czasie Mszy św. prośmy Pana Jezusa na ołtarzu obecnego, aby sąd Jego straszliwy wypadł dla nas dobrze. Mówmy do Zbawiciela z głębi serca: Panie Jezu, Sędzio żywych i umarłych, błagamy, aby nikt z nas, którzy teraz jesteśmy w kościele, którzy Tobie cześć oddajemy, aby nikt z nas nie znalazł się kiedyś po lewicy Twojej. Daj nam miejsce z owieczkami, nie odłączaj nas z kozłami, po prawicy staw z sługami. Amen.