Po studiach pierwszego stopnia postanowiłam poszukać pracy. Wiedziałam tylko, że moja praca nie będzie zgodna z wykształceniem. Szukałam jak we mgle czegoś w czym mogłabym się odnaleźć. Składałam CV. Byłam na jednej rozmowie rekrutacyjnej. Minął wyznaczony czas, po którym firma miała dać odpowiedź. Nikt więcej nie odpowiadał na moje CV. Rozpoczął się drugi miesiąc poszukiwań pracy i byłam już zrezygnowana, nie wiedziałam co robić. Trafiłam w Internecie na modlitwę do Ojca Wenantego, w której oddałam Bogu ten problem. Po kilku godzinach zadzwonił telefon z zaproszeniem do pracy w firmie, gdzie byłam na rozmowie rekrutacyjnej. Pracuję na tym stanowisku ponad rok i śmiało mogę powiedzieć, że jest to wymarzona praca dla mnie. Mam w zespole bardzo miłych ludzi, którzy cierpliwie wszystkiego mnie uczyli, a kierownik wyrozumiały i docenia. Poza samą pracą Ojciec Wenanty wyprosił mi z pewnością wiele łask potrzebnych do wypełniana swoich obowiązków z nią związanych – wszystko było dla mnie nowe, a szybko się wdrożyłam. Podsumowując – Ojciec Wenanty jest niesamowitym, błyskawicznym orędownikiem w sprawie pracy!

Anna