Mam na imię Aneta,  pochodzę z województwa lubelskiego . Mieszkam i pracuje w miejscowości Łęczna.

W 2015 r będąc z wizytą  u rodziny w Przemyślu odwiedziłam z kuzynką Sanktuarium w Kalwarii Pacławskiej gdzie zatrzymałam się też na krótką chwilę modlitwy przy grobie o. Wenantego.

W 2018 roku została podjęta decyzja o likwidacji mojego miejsca pracy – realne stało się widmo bezrobocia. Biorąc pod uwagę fakt ,że od dłuższego czasu mój mąż pozostawał bez pracy sytuacja wydawała się poważna. Od znajomej która była w Kalwarii Pacławskiej otrzymał nowennę do Ojca Wenantego i niezwłocznie po przeczytaniu rozpoczęłam się nią modlić, prosząc gorąco o pomoc w znalezieniu pracy. Już parę tygodni po rozpoczęciu modlitwy a na dwa miesiące przed końcem likwidacji dotychczasowego miejsca pracy pojawiła się propozycja nowej pracy, którą podjęłam i aktualnie pracuję. Mąż też znalazł pracę i również syn tymczasową na okres wakacji.

Najwyższemu Bogu i Ojcu Wenantemu serdeczne podziękowania za otrzymaną łaskę. To Ojciec przyszedł mi z pomocą i sam mnie odnalazł co przyjęłam jako znak z nieba, moja znajoma przywożąc mi nowennę za wstawiennictwem O. Wenantego nie miała pojęcia w jakiej sytuacji się znalazłam i jak sama mówi nie wie skąd taki pomysł wpadł jej do głowy. Niewątpliwie w tym czasie była narzędziem w rękach Boga, dzięki niej mogłam poznać tego wspaniałego Sługę Bożego i za jego wstawiennictwem otrzymać szybką pomoc.

Aneta S.